I do Bratysławy dotarła zima. Miasto przykryła 20-30 cm warstwa śniegu, co dodało mu uroku, ale i problemów. Samochody jeździły wolniej i stanęły w korkach, a autobusy miały niemałe opóźnienia. Szkoda, że nie jeżdżę (jeszcze) na nartach, bo warunki świetne, a moje letnie trasy biegowo-rowerowe piękne.
Niestety wszystko ma się stopić w tym tygodniu (już się topi), ale spójrzcie na zdjęcia.