Igraszki słowami

Igraszki słowami

Od jakiegoś czasu sporo czytam (pomijając codzienny szum informacyjny), ale w tym czytelnictwie poruszam się jak po sinusoidzie – raz coś z wyższej półki, raz z niższej. Są tytuły, które wieszczą rychły koniec i odbarwiają świat (nie polecam zaczytywać się w takich, ale jak już trzeba to należy dozować je sobie w tramwajach i kolejkach!), są też takie, które jak dobry przyjaciel mówią „to już było, życie toczy się dalej, głowa do góry!”. Te ostatnie należą do moich ulubionych, bo nie mówią jak żyć odezwami, sloganami, manifestami, ale dają przykład z tego życia wzięty, czasem prozaiczny, a więc życiu najbliższy.

Dwie Sycylie

Dwie Sycylie

Są dwie Sycylie. Jedna to kraina o legendarnym pięknie – słoneczna, malownicza, rozpostarta nad lazurowym morzem, muza włoskiej kinematografii i literatury. Drugą trudno sobie wyobrazić inaczej niż gęsty sos, w którym podgrzewane 40-stopniowymi upałami kipią surowość klimatu i krajobrazu, równie trudna mentalność, silny wpływ kościoła i więzów rodzinnych, a to przyprawione bezradnością.

Włoska kolej rzeczy

Włoska kolej rzeczy

Włosi (właściwie to tylko ta mniejszość, której zależy) strasznie narzekają na swoje koleje, że się spóźniają, że brudne, że byle jakie. Pasażer z Polski (czyli w tych rozważaniach ja) nie jest w tej kwestii aż tak krytyczny.

Sycylijskie czarne charaktery

Sycylijskie czarne charaktery

Czasem pod moje sycylijskie drzwi przychodzi czarny, ślepy na jedno oko kot. Może tak czeka i nawołuje, bo kiedyś go zagadnąłem idąc do biura, a może liczy, że otworzy mu ktoś, kto tu wcześniej mieszkał. Na tą drugą opcję wskazuje gwałtowna jego reakcja, kiedy zamieniam się z ludzkiej twarzy w oknie w człowieka w drzwiach. Jeden sus i już jest pod po włosku małym samochodem, który stale parkuje przed moim progiem.

Niedzielna siesta

Niedzielna siesta

Zanim rozpocznie się głuchy festiwal sycylijskich miast, ulice i place trawią krzyki i pełne serdeczności pozdrowienia (melodyjne i przeciągłe Gioovaaani! czy Giuuseeppe!). Najśpiewniej pokrzykują rolnicy, którzy, na ape, „pszczole”, trójkołowej, karłowatej ciężarówce, już od rana zwożą do miasta swoje skarby – pomarańcze, cytryny, cebule i wszystko inne, co jest w stanie wyrosnąć na tej miesiącami słońcem palonej ziemi. Oni to potrafią i krzyknąć, i zarymować, i zaśpiewać. Czasem wyręczają się megafonem wypluwającym dźwięk pozbawiony tych sycylijskich smaczków. Takie czasy. Krzyki szybko zastępowane są zapachami przegotowanych pomidorów wymieszanych z makaronami i innych kulinariów.

Droga na południe

Droga na południe

(Po)świąteczna podróż na południe była dosyć długa. Setki kilometrów do przebycia autobusami, pociągami, samolotami, promami i pieszo. Pośpiech i zmęczenie. Na każdy środek transportu trzeba zdążyć nim koła zostaną wprawione w ruch. Zmęczenie ramiona pod ciężarem plecaków i ogólne zmęczenie wynikające z tego pośpiechu. No i to stałe niewyspanie. Dziś chyba pójdę wcześniej spać.

Wspomnienia sycylijskie: Tydzień 1. Przyjazd i pierwsze konwersacje migowe

Wspomnienia sycylijskie: Tydzień 1. Przyjazd i pierwsze konwersacje migowe

Włochy nie zawsze wzbudzały we mnie zachwyt. Kiedyś trudno było mi sobie wyobrazić, żeby naród wrzeszczący, trąbiący i gestykulujący jak szalony mógł wywołać we mnie fascynację. Mój sceptycyzm przerodził się jakiś czas temu w szczerą sympatię. Przypadek sprawił, że część grudnia oraz styczeń i luty spędzę na Sycylii.

Wenecja

Wenecja

Po dwóch miesiącach przerwy zorganizowałem sobie kolejny długi weekend, choć pierwotnie miał to być „pełnowymiarowy” urlop. Tym razem wybrałem się nie na zachód, a na południe – Ljubljana oraz Wenecja.

W tej pierwszej spędziłem właściwie tylko wieczór – bar, klub dla nastolatków i z rana autobus do Wenecji.

Čar Slovenije

Čar Slovenije

Ogromnym plusem pracy na Słowacji jest ilość wolnych od pracy dni. Słowacy mają wolne nie tylko w wielkanocny poniedziałek, ale również Wielki Piątek. Dzięki temu, że wielkanocny długi weekend wydłużył się do 4 dni mogłem wybrać się kawałek dalej. Obrałem kierunek Słowenii, którą chciałem odwiedzić już w zeszłe wakacje.